Wystąpili:
Marco Derano – Kuba – solos. Twardy gość, jak to solosi.
David B. Lishkov – Karol – śliski korp. Ambitny, łakomy na karierę, oszczędnie gospodarujący moralnymi zagraniami.
Maria Cardinalle (Maria Santana Vilalobos De La Hoya Vera Cruz Cardinalle) – Marcin – solo. Szanowną panią Marię mogliśmy już poznać czytając jej opowieści afrykańskie.
Jak zaplanowaliśmy tak zrobiliśmy. Zajechaliśmy pod strefę i spędziliśmy z godzinę na obserwacji terenu. Rzeczywiście, okolica była patrolowana, ale niezbyt intensywnie. Łatwo znaleźliśmy spore luki w rozkładzie patroli i spokojnie dostaliśmy się w głąb zamkniętej strefy. Poszło łatwo. Trochę za łatwo. Dość szybko odkryliśmy, dlaczego. Robodogi. Strażnicy byli na pokaz a główną strażą były te cybernetyczne dobermany. Doberman o sile lwa i szybkości leoparda. Dodatkowo poruszające się cicho jak pantera i niewydające żadnego dźwięku z pyska. No i czarne, wiec w nocy kiepsko widoczne. Wypatrzył je Derano dzięki swoim smart lustrzankom, też bym wypatrzyła, ale akurat byłam zajęta patrzeniem w innym kierunku. Jeden z piesków nas wywęszył i właśnie pędził bezgłośnie naszym tropem i chwile później dołączyły do niego dwa inne. Derano kropnął pierwszego kilkoma strzałami ze swojego Colta 2000, na szczęście miał tłumik. Kiepsko by było z nami jakbym nie miała ze sobą H&K. Poszedł cały magazynek i ostatni cyberpies zginął w locie do gardła oniemiałego Lishkova.
Filed under: RPG | Tagged: Cyberpunk 2020, Maria, Night City, RPG, Zaraza | Leave a comment »