Rzeź Conajohary

Za Czarną Rzeką niewątpliwie jest jednym z najlepszych, conanowskich opowiadań Roberta E. Howarda. Choć strukturę fabularną posiada równie prostą, co pozostałe i raczej nie wyrasta ponad poziom klasycznych nowel (no dobrze, posiada więcej punktów kulminacyjnych, brakuje w nim także „sokoła noweli”), to o wyjątkowości tego dzieła REHa świadczy zarówno bogactwo świata jak i interesujący bohaterowie. Nie, nie mówię o Conanie, lecz chociażby Balthusie lub posępnym dowódcy skazanego na zagładę fortu Tuscelan – Vallannusie.

Bitwa o Fort Tuscelan. W tej wizji Piktowie zgodnie z prawdziwym pochodzeniem nazwy są wybitnie celtyccy.

Czytaj dalej